Who are you?
„Wyciągnął Cygaretę z kieszeni płaszcza i odpalił. Czemu jego oblicze przedstawiało tak podłą osobę, choć sam w sobie wydawał się bardziej zagadką, niż zaszufladkowanym charakterem. Jego spojrzenie unikało jej oczu, zupełnie jakby nie chciał zdradzić przed nią tej części duszy, do której dostęp miał tylko on sam. Bez wątpienia emanował czymś złym, niebezpiecznym.
– Kim jesteś? – odważyła się w końcu zapytać tak po prostu, prosto z mostu. Oczy miał przymknięte i wypuszczał powoli dym z ust. Zastanawiał się nad odpowiedzią. Nagle jego kąciki ust podskoczyły i zaśmiał się do siebie.
– Nie rozumiesz? – odparł pytaniem na jej pytanie – Jestem nie mniej i nie więcej, niż tym kogo ujrzałaś w tym spojrzeniu.
– Widziałam w nim mnóstwo śmierci i pustki.
– Być może tym właśnie jestem – wyprostował się wciągając głośno powietrze, jakby dobrze wiedział, o co go za chwilę oskarży. To nie mogła być jego pierwsza taka rozmowa.
– Zabijałeś już, prawda? – westchnęła.”
♠